á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Tu mamy Ikaboga, potwora wykreowanego przez ludzi i ich plotki, które podawane z ust do ust sprawiły, że każdy widział Ikaboga inaczej. Był wielki, ba, okropny i miał wielkie zębiska i ział ogniem i jadł ludzi i był nieśmiertelny i... na pewno zaatakuje ludzi już niebawem, bo będzie chciał być władcą. I, o co bali się królowie rodów wszelakich, z pewnością zawłaszczy sobie wszystkie złota i kamienie ze skarbca królewskiego. To i wiele innych było o nim wieści.
A czy Ikabog istniał? dobre pytanie... Zagwozdka nie rozwikłana.
Na micie o tym Potworze żerują doradcy Króla krainy Coniemiara. Dwóch obrastających w krągłości bliskich ekspertów w każdej dziedzinie tak lawirują poczynaniami naiwnego króla, tak go wykorzystują w swoich podstępnych knuciach, tak ukrywają przed nim prawdę - o wszystkim - że biedny król im wierzy, przez co szkodzi. Szkodzi i sobie i państwu i ludziom w szczególności. A ludzie cierpią najbardziej - głodują, biedują, marnują życie na czekaniu na rychłą śmierć, bo tak źle w Coniemiara jeszcze nigdy nie było. Lecz Król, Król o niczym nie wie, jego się mami i to perfekcyjnie, a ci co przebijają mur jego naiwności są natychmiast usuwani poza granice. Tak pozbyto się dzieci, które nie bały się pokazać palcem na króla mówiąc, że jest wredny i nieuczciwy.
Nie będę zdradzać PIĘKNA tej powieści. Nie będę zdradzać fabuły, bo ta jest fantastyczna i każde słowo nie dość, że ją zdradzi, to i umniejszy, bo brak mi słów zachwytu. Tą ksiązkę pożarłam - dosłownie - pożarłam, jak Ikabog swe ofiary. Szybko, bez skrupułów z lekkim smutkiem, że tak szybko się skończyła. Niebywały język, styl pisania i cała historia o królestwie Coniemiara - o sąsiednim kraju Serów i Słodkości i Kiełbasek wszelakich. W tej powieści jest smak, rozkosz i to, co każdy czytelnik szuka - uczta dla wyobraźni i totalne zatracenie w czasie.
Ikabog to cudowna baśń napisana barwnym językiem, ukazująca wiele prawd o otaczającym nas świecie, o walce dobra ze złem, o przyjaźni, o odwadze, ale także o zgubnej i tragicznej w skutkach sile kłamstwa.
Książka zabiera nas do fantastycznie wykreowanego świata, który tylko z pozoru jest idealny. Wspaniałym uzupełnieniem tej historii są ilustracje wykonane przez dzieci. Wielkie brawa również dla tłumaczy, którzy doskonale oddali w języku polskim charakter każdej przedstawionej postaci i każdego opisanego miejsca. Jeśli chcecie dowiedzieć się, czy Ikabog to tylko legenda, przeczytajcie koniecznie.
Anna Jędrzejowska
Baśń opowiada o magicznym królestwie i jego sąsiadujących miastach, w których od lat krąży legenda o strasznym stworze -Ikabogu. Nikt jednak go nigdy nie widział ani nie słyszał. Stwór ten na zawsze miał pozostać jedynie budzącym grozę wymysłem ludzkiej wyobraźni, jednak pewnego dnia, za sprawą przypadkowej plotki sytuacja się zmienia. Dzień ten będzie początkiem wielkich zmian nie tylko na królewskim dworze ale też w życiu Lilki i Prota- dwójki dzieciaków, których przyjaźń ma zostać wkrótce wystawiona na wiele prób.
Osobiście miło mi było wrócić do tego typu lektury jako dorosłej osobie. Ponadto, książka momentami wydawała mi się wręcz zbyt śmiała jak na tą kategorie wiekową. Mamy tu dużo motywu śmierci i morderstw, a sama książka nie należy do cienkich (ok 400stron). Jednak to właśnie sprawia, że historia- mimo, że baśniowa, tętni życiem i jest w niej wiele realizmu. ⭐️8/10